Dzisiaj następny przepis na zdrowy i mało kaloryczny
obiadek. Będą to pulpety w sosie chrzanowym. Nie uwierzycie, ale kiedy byłam
dzieckiem, bardzo nie lubiłam takiego sosu. Cóż gusta i smaki się zmieniają i
teraz sos ten należy do moich ulubionych. Okazuje się też, że idealnie
komponuje się z mięsem drobiowym. Dzięki temu delikatny drób otrzymuje
niebywały charakter.
SKŁADNIKI
0,30 dag mięsa mielonego drobiowego;
1 mała cebulka;
1 jajko;
1 bułka czerstwa;
sól i pieprz
0,5 słoiczka chrzanu Reypol;
2 łyżki mąki.
WYKONANIE
Bułkę moczymy w mleku lub w wodzie. Odciskamy i rozdrabniamy. Cebulkę
obieramy i kroimy w kosteczkę. Radzę cebulę zeszklić na oleju, będzie lepiej
przyswajalna. Do miski wkładamy mięso mielone, cebulę, bułkę, jajko, sól i pieprz.
Dokładnie wyrabiamy. W rondelku zagotowujemy wodę. Na wrzątek wrzucamy małe
kuleczki uformowane z mięsa. Po 10-15 minutach gotowania do pulpetów dodajemy
pół słoiczka chrzanu tartego Reypol. Teraz musimy zagęścić nasz sos. W tym celu robimy zaklepkę z mąki i odrobiny wody. Dokładnie mieszamy i dolewamy do sosu.
Dość istotna uwaga: sos lubi przywrzeć, musimy więc go ciągle mieszać.
Doprowadzamy do wrzenia i nasza potrawa gotowa. Podajemy z ziemniaczkami i
surówką. Pychota :)
U mnie też dzisiaj pulpety drobiowe, chociaż nie w sosie chrzanowym (który uwielbiam z jajkiem, ale z pulpetami też musi się świetnie zgrywać...). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo tak z mięsem drobiowym świetnie się komponują:) a też kiedyś za nimi nie przepadałam, a teraz zjem od czasu do czasu:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam sos chrzanowy, niestety jestem w mojej miłości odosobniona, bo moi domownicy go nie tolerują :( także... robiłam go pewnie 2 razy w życiu! Ale narobiłaś mi smaka i będę musiała zrobić go jak najszybciej... najwyżej będę jadła sama :)
OdpowiedzUsuńAniu Twój opis jest taki, jaki mogłabym dać komentarz. Napiszę krótko: Idealny sos, zwłaszcza do mięsa drobiowego.
OdpowiedzUsuńAniu ten sos musiał być pyszny :))Bardzo lubię chrzan wiec muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńlubię pulpety i lubię sos chrzanowy, ale jeszcze tych dwóch rzeczy nie łączyłam ;)
OdpowiedzUsuńHehe ja też kiedyś za chrzanowym nie przepadałam, a teraz wcinam aż miło :)
OdpowiedzUsuńWczoraj biegałam po wielkim supermarkecie i nie mogłam namierzyć chrzanu, to sonie popatrzę i powyobrażam jak smakuje u Ciebie;)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie jadłam....
OdpowiedzUsuńdzisiaj tez bede robił juz mi slinka Cieknie pyszny obiad sie szykuje :)
OdpowiedzUsuń