Mimo zimowej aury trzeba stwierdzić jasno: ostatnie święta
upłynęły pod znakiem jaja. Skoro tak to na stole nie mogło zabraknąć trunku z
jajkami. Dokładniej rzecz ujmując z żółtkami. Która z nas nie zna adwokata czy
ajerkoniaku. Ponieważ ten kupny ostatnio mi nie za bardzo smakował, zrobiłam
swój - domowy. Wyszedł przepyszny, nie za słodki, nie za gęsty i nie za bardzo
mocny. I przyznam się, że niewiele go już zostało :)
SKŁADNIKI
6 sztuk żółtek;
1 szklanka cukru pudru;
1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego;
ekstrakt waniliowy;
ok. 500 ml wódki (raczej mniej niż więcej).
WYKONANIE
W naczyniu umieszczamy żółtka i cukier puder. Dokładnie i długo ucieramy
na puszystą i białą masę. Następnie wlewamy małym strumieniem mleko cały czas
miksując. Na koniec do masy jajecznej dolewamy bardzo cienkim strumieniem wódkę
i ekstrakt waniliowy. Stale miksujemy, aby masa się nie zważyła. Gotowy adwokat
przelewamy do butelek i wkładamy do lodówki. Co jakiś czas mocno wstrząsamy
butelkami. Mniam pychotka :)
Nie ma nic lepszego od domowego adwokatu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego domową wersję - świetnie się sprawdza w okresie świątecznym :)
OdpowiedzUsuńPyszne. Bardzo lubię ten likier, szczególnie w domowym wydaniu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mniam pychotka! :)
OdpowiedzUsuńIle może taki adwokat postać w lodówce ?
OdpowiedzUsuńMój stał tydzień i został wypity. Trudno powiedzieć ile, niby w alkoholu nic się nie psuje, ale.... te żółtka, nigdy nie wiadomo:)
UsuńO to coś dla mnie :))Pychota:)
OdpowiedzUsuńo mamo pyszota
OdpowiedzUsuńNie dzwię się, że tak szybko zniknął. Wygląda wspaniale i pewnie tak smakuje - w końcu domowy :)
OdpowiedzUsuńMmm uwielbiam domowe likiery!
OdpowiedzUsuńDomowy zawsze przepyszny, a tak pięknie podany smakuje jeszcze lepiej ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńo tak ;-) To ten sam przepis, który posiada moja mama ;-) Bardzo polecam jest pyszny!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapewne przepyszny, a zdjęcie rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńlubię takie trunki własnej produkcji :)
OdpowiedzUsuńoj wypiłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńaż się oblizałam, kiedy spojrzałam na Twoje zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńWitam! Zrobiłam wczoraj advocat zgodnie z przepisem (jedyne odstępstwo to użycie 9 żółtek), ale niestety wyszedł mi rzadki :( Wprawdzie nie leje się jak woda, ale nie ma też ładnej konsystencji ajerkoniaku... Czy jest coś co mogłoby go uratować? Czy po prostu powinien jeszcze postać w lodówce?
OdpowiedzUsuńMój adwokat tez nie był gęsty, ale za to bardzo dobry:) W lodówce troszkę zgęstniej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń