Forma dzisiejszego wpisu będzie troszeczkę inna. Zabieram
Was bowiem do świata Dietetycznych Rewolucji. W sobotę miałam przyjemność brać
udział w imprezie pod takim właśnie tytułem, przygotowanej przez firmę Oleofarm
i hotel Andel’s w Łodzi. W zajęciach brały udział blogerki i blogerzy z Łodzi i
okolic. Celem spotkania było przybliżenie prawidłowego sposobu odżywiania opartego na zdrowych tłuszczach,
będących źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3-6-9.
Na początku zapoznaliśmy się z produktami firmy Oleofarm. Mowa
była o bogatej ofercie olejów i naturalnych soków. Później przystąpiliśmy do
degustacji soków, które otrzymywane są przez bezpośrednie wyciskanie owoców.
Soki ów są pasteryzowane i nie zawierają konserwantów. Oprócz soków z granatu,
aronii czy żurawiny można było spróbować mniej znanych, np. z goji, rokitnika
czy noni. Ja rozsmakowałam się w bardzo zdrowym wyciągu z pnia brzozy.
Kolejnym etapem spotkania była możliwość przyrządzenia
własnych sałatek i dressingów na bazie omawianych wcześniej olejów i soków.
Ubrano nas w gustowne fartuszki i czapki kucharskie. W takim przebraniu
wylądowaliśmy w bogato zaopatrzonej kuchni bankietowej Andel’s Hotel Łódź. Tam
pod okiem szefa kuchni maestro Mirosława Jabłońskiego przystąpiliśmy do procesu
tworzenia. Moje propozycje przybliżę Wam w kolejnym wpisie.
Zanim jednak zaczęliśmy wymachiwać nożami, mieliśmy
możliwość degustacji olejów Oleofarm. Mnie bardzo zasmakował olej z dzikiej
róży... koniecznie spróbujcie.
Wracając do kuchni, to właśnie w tym miejscu, przy odrobinie
rywalizacji prowadzonej w przyjacielskiej atmosferze zgodnie z zasadami barona
Pierre de Coubertin’a, powstało mnóstwo smacznych i ciekawych sałatek.
foto: Oto sałatki przygotowane przez szefa kuchni oraz inne blogerki
Następnie nasze sałatki zostały przewiezione do sali
bankietowej, w której to mogliśmy je skosztować. Tam gdzie są takie sałatki,
nie powinno zabraknąć wina. Również i o to zadbali organizatorzy. Mieliśmy
okazję degustować markowe wina austriackie: Weissburgunder Der Vollmondwein i
Der Seelenfreund Domane Muller.
I tak w miłej i sympatycznej atmosferze upłynęły nam cztery godziny.
Dzięki temu spotkaniu mogłam podpatrzyć i dowiedzieć się wielu przydatnych
rzeczy dotyczących odżywiania czy komponowania potrawy na talerzu. Jeszcze raz
dziękuję organizatorom za zaproszenie.
Bardzo fajne przedsięwzięcie! :) Zazdroszczę zaproszenia.
OdpowiedzUsuńgdybym wiedziała, że będziesz od razu bym Cię szukała, w końcu my z jednej mieściny :)
OdpowiedzUsuńa teraz widzę, my nawet siedziałyśmy na przeciwko siebie, a mimo to się minęłyśmy - rozpoznaję kawałek mej ręki (w szarej marynarce) na ostatnim zdjęciu, a Twój mąż (?) wręczył mi przed wyjściem Waszą wizytówkę. mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja do wspólnego gotowania :)
Kasiu nawet nie wiesz, jak się uśmialiśmy z mężem, jak odkryliśmy,że Ty byłaś. Myślę że będzie jeszcze okazja do bliższego poznania:)
UsuńPs. I sałatki też robiłyśmy prawie naprzeciwko siebie.
no tak sałatki też... hehe jak widać najciemniej pod latarnią :D
Usuńdo następnego!
O i moja sałatka zasłużyła na miejsce na Twoim blogu :-D Super :-D A obok ręki Kasi jest też na zdjęciu, gdzieś tam w tle moja wściekle czerwona bluzka ;-) Cudowne spotkanie. Do następnego. Pozdrawiam cieplutko :-D
OdpowiedzUsuńmiło było Cię poznać i przeczytać tę relację, żeby jeszcze powspominać. I moje jabłuszko jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Musiało być super. Również jestem w Łodzi.
OdpowiedzUsuńW środę idę gotować w kucharzami w Hotelu Ibis :)
Spotkanie było bardzo udane! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam, jestem bloggerką od niedawna i tez jestem z Łodzi. Skąd mozna sie dowiedzieć o takich wydarzeniach?
OdpowiedzUsuńWspółpracuję z firma Oleofarm i oni mnie zaprosili:)
UsuńPiękny wpis Aniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu:) Chyba nic nie przegapiałam.
UsuńKolejny raz próbuje zamieścić komentarz, może teraz się uda...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze mogłam tam być, szkoda tylko, ze nie wiedziałam, ze ty to ty ;) Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję na jakies mini-spotkanie w najblizszym czasie. Co ty na to?
Ja dopiero teraz dochodzę kto był i z jakiego bloga:) Miło mi będzie spotkać się z Tobą:)
UsuńMija juz tydzień, a ja nadal nie mogę zapomnieć o tych sałatkach! :) Miło było poznać! P.S. Super blog, będę wracać :)))
OdpowiedzUsuń