Dzisiaj propozycja mięsna. Schab z
bakaliami. Muszę się przyznać, że raczej unikam mięs
przyrządzanych na słodko. Nie przypadam za takimi smakami. Jednak z
tym schabem było inaczej. Tak mi zasmakował, że zjadłam prawie
całego sama. Schab ten możemy podać na ciepło, jak i na zimno.
Obie wersje dobrze smakują. Przepis podpatrzyłam w gazecie Kobieta
i życie.
SKŁADNIKI
1 kg schabu bez kości;
10dag orzechów włoskich lub
laskowych;
5 dag rodzynek;
5 dag suszonych śliwek;
żółtko;
łyżka soku z cytryny;
łyżeczka majeranku;
2 łyżki smalcu;
sól;
pieprz.
WYKONANIE
Schab nacieramy sokiem z cytryny, solą,
pieprzem i majerankiem. Owijamy folią i wstawiamy na całą noc do
lodówki. Rodzynki i śliwki moczymy w gorącej wodzie, a następnie
kroimy w paseczki. Orzechy przesmażamy na suchej patelni. Bakalie
mieszamy z żółtkiem. Schab nacinamy w trzech rzędach po połowy
wysokości. W nacięcia wciskamy farsz. Całość albo wiążemy
nicią albo spinamy wykałaczkami. Brytfankę smarujemy smalcem i
układamy w niej schab. Wierzch też smarujemy smalcem. Pieczemy
około godziny, skrapiając co 20 minut wodą. Gdy bardzo nam się
rumieni, przykrywamy folią aluminiową.
ja też raczej unikam mięs na słodko, wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMniam! Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńA ja dla przełamania smaku lubię dodać owoce. Ale to musi smakować. Twój schab też wygląda na bardzo smaczny ...
OdpowiedzUsuńTakiego to jeszcze ani nie jadłam, ani nie robiłam :)) Super :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja. Z chęcią bym spróbowała jak smakuje :-)
OdpowiedzUsuńAniu, fajna propozycja, wygląda super smacznie. Lubię takie innowacje, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, zawsze dodawałam suszoną śliwkę do pieczonego schabu, ale odmiana w postaci bakalii musi być też pyszna.
OdpowiedzUsuń