czwartek, 20 grudnia 2012

MAM SILIKONY!!!

Nie od dziś wiadomo, że kuchnia się zmienia – ewoluuje­­­. Zarówno kuchnia rozumiana jako zestaw potraw, jak i kuchnia – miejsce do ich przyrządzania. Pojawiają się coraz to nowsze maszyny i urządzenia, dzięki którym pichcenie staje się łatwiejsze, prostsze i szybsze. Jedną z takich innowacji są zestawy silikonowe. I właśnie taki, z firmy Genes, od dłuższego czasu mam okazję testować. Przyznam się, że na początku dość sceptycznie podchodziłam do tej technologii. Nie wyobrażałam sobie, że „gumowa” foremka może się równać z klasyczną, blaszaną, z której do tej pory korzystałam. I rzeczywiście równać się nie może, bo jest zdecydowanie lepsza!


Już na samym początku rzuca się w oczy pierwsza różnica. Form silikonowych nie trzeba przygotowywać do pieczenia. Odchodzi więc nam ich natłuszczanie czy wykładanie papierem. Ponadto, dzięki właściwościom elastycznym, po upieczeniu wypiek bardzo łatwo się wyjmuje. Ciasto nie przechodzi zapachem formy, co nieraz zdarzało się, gdy używałam foremek blaszanych. Nie można nie wspomnieć też o jednej z najważniejszych cech – łatwości w myciu. Przechowywanie takich form jest też prostsze, ponieważ nie wymagają tyle miejsca, jak ich poprzedniczki. Co więcej, silikonowe formy Genes mają metalowe wzmocnienia, dzięki którym są stabilniejsze. Wszystko to sprawia, że stałam się wielką miłośniczką tego rozwiązania. Trzeba oczywiście pamiętać o odpowiednim ich użytkowaniu, które nie jest skomplikowane. Przede wszystkim trzeba uważać na uszkodzenia mechaniczne. Jeśli będziemy mieć to na uwadze, będą nam służyć przez długie lata.
Prócz form testowałam również dwie łopatki silikonowe o kształcie szpatułki i łyżki. Pierwsza z nich okazała się fantastyczna do wybierania masy ze ścianek miski czy do rozprowadzania kremu. Drugą swobodnie można stosować do mieszania na patelni teflonowej bez obawy, że uszkodzimy jej powłokę.
Formy i łopatki silikonowe są przeznaczone zarówno do niskich, jak i wysokich temperatur. Możemy je śmiało używać i do pieczenia i do mrożenia. Na uwagę zasługuje też duża gama kształtów form do pieczenia. Możemy przebierać w keksówkach, tortownicach, babkach, mufinkach lub we wzorach różnego rodzaju zwierzaków. Takie, jak i wiele innych możecie oglądać i zamawiać na stronie sklepu producenta Genes. To właśnie dzięki Genes miałam okazję odkryć to dobrodziejstwo i wiem jedno: do klasycznych form już nie wracam. Polecam Wam gorąco zarówno producenta, jak i jego wyroby. Wypróbujcie i przesiądźcie się na wyższy stopień kuchcikowania.

 fot. A to są moje wypieki upieczone w formach silikonowych Genes

3 komentarze:

  1. Ja mam taką na zwykłe muffinki i keksówkę i przyznam, że są super :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ich bardzo dużo, najrózniejszych kształtów. Są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz nie mam jakoś przekonania do tych silikonów, wiem może to głupie:)
    Ale wolę stare poczciwe blachy, ciasto w silikonach jakoś tak się zaparza a nie piecze...:(
    Potem forma bardzo szybko stygnie i to jest minus moim zdaniem.
    Mam jedną foremkę i używam jej jak na lekarstwo:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Google+